- autor: jackiees, 2016-12-18 23:18
-
Okazało się, że porażka w poprzednim meczu nie była wypadkiem przy pracy. Futsalowców LKS Mizerów dopadł kryzys, który kosztował ich utratę fotela lidera. Może to i lepiej, ponieważ w dwóch ostatnich starciach Mizerowianie, jakby uśpieni przewodnictwem w tabeli, zapomnieli, że fantastyczne otwarcie sezonu i zdobycz 12 punktów zapewnili sobie przede wszystkim mądrą, konsekwentną i ofiarną grą defensywną. Czas znowu zacząć harować i walczyć na parkiecie, bo grupa pościgowa jest już coraz bliżej i do utrzymania w gronie drugoligowców wciąż daleka droga. Pojedynek z trzecim w tabeli Ośrodkiem Nad Dokawą zawodnicy LKS zaczęli nieźle. Niestety konsekwencji w obronie starczyło im na raptem siedem minut, a potem nastąpiła prawdziwa katastrofa. W ciągu zaledwie osiemdziesięciu sekund rywale zdobyli trzy bramki! To był nokaut niemal tak dotkliwy jak ten sprzed tygodnia. Mizerowianie rzucili się do szaleńczego odrabiania strat, co zaowocowało okazjami zarówno jednych jak i drugich. Piłkarze "Ośrodka" byli w tej wymianie ciosów bardziej skuteczni i ostatecznie zwyciężyli 8:2. Honorowe trafienia dla Mizerowa zaliczyli Mateusz Czech i Łukasz Kopiczko. Miejmy nadzieję, że po świąteczno-noworocznej przerwie będzie lepiej...
SENIORZY – MECZ LIGI FUTSALU:
LKS MIZERÓW – OŚRODEK NAD DOKAWĄ 2:8 (1:5)
Bramki dla Mizerowa: Mateusz Czech, Łukasz Kopiczko - 1
Asysty: Bartłomiej Borówka, Mateusz Czech - 1
Skład LKS Mizerów: Adrian Gorzko - Bartosz Niedzielski, Jacek Sławacki, Łukasz Kopiczko, Mateusz Krupka, Mateusz Czech, Wojciech Deginder, Jakub Hoła, Bartłomiej Borówka