Kolejny mecz sparingowy młodzików LKS Mizerów został rozegrany w Katowicach. Pojedynek z bardzo mocnym i świetnie ułożonym zespołem trampkarzy 1.FC Katowice okazał się dla Mizerowian niezwykle cenną lekcją nowoczesnego futbolu. Piłkarze LKS przekonali się, że tak jak długa była podróż do stolicy województwa, tak długa czeka ich droga do osiągnięcia odpowiedniego i zadowalającego poziomu sportowego. Bez ciężkiej i systematycznej pracy nie ma się żadnych szans w starciach z najlepszymi...
Gospodarze zaskoczyli zawodników z Mizerowa twardą, bezkompromisową grą i wysokim pressingiem. Dobrze grający piłką i współpracujący ze sobą w poprzednich meczach gracze LKS mieli tym razem olbrzymie problemy żeby utrzymać się przy piłce i wymienić między sobą choć kilka podań. Próbowali grać z kontrataku, lecz ich zagrania nie były dość mocne, dość szybkie i dość dokładne żeby zaskoczyć obronę Katowic.
W ofensywie Mizerowianie rozegrali bardzo słaby mecz. Dużo lepiej radzili sobie w defensywie i pod tym względem był to dla nich naprawdę cenny sprawdzian. Problem w tym, że często byli tak skupienie na pracy w obronie, iż zapominali o konstruowaniu i wyprowadzaniu ataku. Przeciwnicy grali bardzo wysoko i odważnie i naprawdę grzechem było ich za to nie „ukarać”. Okazje do zdobycia goli były i to wyśmienite, ale raz, że zostały zmarnowane, a dwa, że było ich stanowczo zbyt mało.
Martyna Klos trzykrotnie stawała oko w oko z bramkarzem, lecz tym razem w bezpośrednich pojedynkach z golkiperem nie miała szczęścia. W świetnych sytuacjach znaleźli się również Przemysław Buława, Nikodem Pojda czy Nikodem Bienioszek, ale również nie umieli znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza Katowic.
Gdyby udało się wykorzystać choć część z wypracowanych okazji mecz mógł nabrać rumieńców, wszak bardzo długo utrzymywał się wynik 1:0. Kolejne bramki miejscowi zdobyli dopiero w końcówce. Dwie ostatnie w doliczonym czasie gry, gdy skład Mizerowa był już mocno przemeblowany.
To, że można było w tym spotkaniu bardziej powalczyć nie zmienia faktu, iż gospodarze wygrali w pełni zasłużenie. Mieli sporo dobrych okazji, które również zmarnowali przez swoją niefrasobliwość oraz bardzo dobrą postawę defensywy i bramkarza LKS.
MŁODZIKI:
1.FC KATOWICE – LKS MIZERÓW 4:0 (1:0)
Skład LKS Mizerów: Kacper Gruszka, Szymon Grabowski, Maksymilian Biela, Nikodem Pojda, Mateusz Grabowski, Szymon Czysz, Nikodem Bienioszek, Przemysław Buława, Martyna Klos, Marek Nowok, Mateusz Gołka, Jakub Gruszka
Trener: Jacek Sławacki