Młodzików LKS Mizerów nie trzeba namawiać do walki, nie trzeba zachęcać do atakowania, nie trzeba im wpajać chęci zwyciężania. Wręcz przeciwnie, trzeba nieco ostudzać ich zapędy, żeby uspokoili i uporządkowali swoją grę i żeby uwierzyli, że potrafią w pełni kontrolować przebieg meczu. W spotkaniu z UKS Suszec odnajdywanie „swojej gry” trochę młodzikom zajęło, ale gdy już znaleźli, nie dali rywalom żadnych szans. Dziewięć bramek zdobytych przez nich po przerwie zapewniło im efektowny triumf 11:1!
Aż do 26 minuty mecz nie układał się po myśli Mizerowa. Gospodarze grali nerwowo, chaotycznie, szybko pozbywając się piłki i próbując najprostszymi środkami zaskoczyć dobrze ustawioną linię obrony UKS Suszec. Na domiar złego już w 6 minucie nadziali się na zabójczy kontratak gości i niespodziewanie zostali zmuszeni do odrabiania strat.
Gdy w końcu trenerowi LKS udało się przekonać swoich zawodników do nieco innej gry, sprawy boiskowe przybrały korzystny obrót. W 26 minucie po świetnej akcji i wrzutce Martyny Klos, wyrównującą bramkę strzałem głową zdobył Szymon Czysz, a tuż przed końcowym gwizdkiem po znakomity zagraniu Mateusza Grabowskiego wynik do przerwy ustalił Nikodem Pojda. „Niko” sprytnie uciekł obrońcom przyjezdnych i potężnym uderzeniem pokonał bramkarza.
W drugiej połowie na boisku istniała już tylko jedna drużyna. Mizerowianie grali tak dobrze, że ręce same składały się do oklasków. Piłka jak po sznurku przemieszczała się od jednego do drugiego zawodnika, a wszystko to w znakomitym tempie, na pełnej szybkości, w kierunku bramki rywali. Efekt był piorunujący.
Po przerwie demolowanie defensywy Suszca rozpoczęła Martyna Klos, która potrzebowała zaledwie 11 minut by aż cztery razy wpakować piłkę do bramki rywali. Gospodarze nie zamierzali jednak poprzestać na wyniku 6:1 i dalej dążyli do zdobycia kolejnych bramek. Martyna ze strzelca zamieniła się w asystenta, wypracowując gole kolejno Szymonowi Czyszowi, Mateuszowi Grabowskiemu i Dawidowi Gamży.
Dzieła zniszczenia dopełnił w końcówce meczu Mateusz Grabowski, trafiając w 59 minucie na 10:1 i w 60 minucie na 11:1, kompletując dzięki tym trafieniom pierwszego w sezonie „hat-tricka”. To było fenomenalne trzydzieści minut w wykonaniu piłkarzy LKS Mizerów. Pytanie tylko, czy nie można było tak od razu? ;P Brawo, Drużyna! :)
MŁODZIKI:
LKS MIZERÓW – UKS SUSZEC 11:1 (2:1)
Bramki dla Mizerowa: Martyna Klos – 4, Mateusz Grabowski – 3, Szymon Czysz – 2, Nikodem Pojda, Dawid Gamża – 1
Skład LKS Mizerów: Kacper Gruszka – Bartłomiej Standura, Szymon Grabowski, Nikodem Pojda, Mateusz Grabowski, Szymon Czysz, Martyna Klos, Przemysław Buława, Dawid Gamża, Marek Nowok
Trener: Jacek Sławacki