W tym tygodniu przygotowania młodzieżowców LKS Mizerów zostały pokrzyżowane nieco przez pogodę, a także niespodziewane problemy kadrowe. Zaplanowane na wtorek treningi wszystkich grup oraz na czwartek mecz kontrolny trampkarzy zostały odwołane i jedynie młodzikom udało się pracować nad formą na nowy sezon niemal bez przeszkód. Zapału i zaangażowania zawodnikom tej drużyny nie można odmówić. W środę 27 sierpnia rozegrali sparing z UKS Warszowice, a w piątek 29 sierpnia najpierw zmierzyli się towarzysko z LKS Studzionka, po czym wzięli udział w ponad półtoragodzinnym treningu. Było ciężko, ale dali radę. Brawo! :)
Pojedynek z Warszowicami nie miał w zasadzie historii. Wszystko co najlepsze zawodnicy LKS Mizerów pokazali w pierwszych trzydziestu minutach, strzelając w tym czasie gospodarzom osiem goli. Po przerwie liczyli, że równie łatwo zdobędą kolejne, jednakże srodze się zawiedli. Jak pokazała druga odsłona meczu, nawet ze słabszą ekipą nie można „grać na stojąco”. Jeśli chce się odnosić efektowne zwycięstwa, trzeba być aktywnym, biegać, pokazywać się na pozycje i nie lekceważyć żadnego rywala.
Potyczka w Studzionce była dużo ciekawsza. Mizerowskie młodziki męczyły się niemiłosiernie z miejscową drużyną i przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w ostatnich minutach meczu, wcześniej trzykrotnie goniąc wynik. Piłkarze Studzionki bezlitośnie obnażyli słabe strony „pomarańczowych”, dając trenerowi Mizerowa cenny materiał do przemyśleń. Pytanie tylko czy uda mu się te mankamenty swojego zespołu wyeliminować przed startem rozgrywek...
Pierwsza połowa meczu zakończyła się remisem 1:1, chociaż trzeba zaznaczyć, że z przebiegu gry na prowadzenie bardziej zasłużyła drużyna Studzionki. Na bramkę zdobytą po kontrataku przez napastnika gospodarzy odpowiedział Mateusz Grabowski strzałem z rzutu wolnego z okolicy linii środkowej boiska. Szans do strzelenia goli z obu stron nie brakowało, jednakże więcej ich stworzyli sobie miejscowi, przez co Kacper Gruszka musiał wiele razy interweniować. Po stronie gości bliscy szczęścia byli Mateusz Grabowski, Martyna Klos oraz Przemysław Buława, który trafił w słupek.
Początek drugiej odsłony to całkowita dominacja zawodników LKS Mizerów. „Pomarańczowi” zaczęli znakomicie, zamykając gospodarzy na ich połowie, raz za razem wypracowując sobie doskonałe sytuacje do strzelenia bramki. Jedyne co zawiodło w tym fragmencie gry to skuteczność. Gdyby Mizerowianie wykorzystali te pięć czy sześć sytuacji sam na sam byłoby „po meczu”, zamiast tego, jak to zwykle bywa, dali się „skontrować” i znów musieli odrabiać straty.
Stracona bramka wytrąciła przyjezdnych z równowagi i tak jak w pierwszej połowie zbyt mocno się cofnęli, nie potrafiąc narzucić rywalom swoich warunków gry. Wyrównanie przyszło na szczęście dość szybko. Po świetnym prostopadłym podaniu Mateusza Grabowskiego bramkę na 2:2 zdobyła Martyna Klos. Niestety, gdy chwilę później piłkarze Studzionki objęli prowadzenie po raz trzeci, wydawało się, że zawodnicy LKS Mizerów nie będą w stanie się podnieść.
Końcówka meczu należała jednak do nich. Zaczęli grać tak jak na początku drugiej połowy i w ostatnich minutach zebrali tego owoce. Bramkę na 3:3 zdobył świetnym, mocnym strzałem Nikodem Pojda. Na 4:3 podwyższył Mateusz Grabowski, który w końcu uderzył tak jak potrafi po kilku wcześniejszych wybitnie nieudanych próbach. A tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego wynik na 5:3 ustaliła Martyna Klos.
SPARING MŁODZIKÓW:
UKS WARSZOWICE - LKS MIZERÓW 0:10 (0:8)
Bramki dla Mizerowa: Martyna Klos – 4, Mateusz Grabowski, Przemysław Buława – 2, Szymon Grabowski, Dawid Gamża – 1
Skład LKS Mizerów: Nikodem Pojda – Dawid Gamża, Bartłomiej Standura, Marek Nowok, Mateusz Grabowski, Przemysław Buława, Szymon Grabowski, Martyna Klos, Nikodem Bienioszek
Trener: Jacek Sławacki
SPARING MŁODZIKÓW:
LKS STUDZIONKA - LKS MIZERÓW 3:5 (1:1)
Bramki dla Mizerowa: Martyna Klos, Mateusz Grabowski – 2, Nikodem Pojda – 1
Skład LKS Mizerów: Kacper Gruszka – Nikodem Pojda, Dawid Gamża, Mateusz Grabowski, Przemysław Buława, Szymon Grabowski, Martyna Klos, Marek Nowok
Trener: Jacek Sławacki